Koralikowe prace - kolczyków kilka

Hej! Dziś chciałabym wam pokazać kilka moich biżuteryjnych prac. Na pierwszy raz postanowiłam postawić na kilka par kolczyków, w różnorodnym stylu.

Pierwsza para to jeden z moich starych wyrobów, ale w swoim czasie przerobiony - doszła mała przekładka i srebrne kuleczki, bo wcześniej to były tylko koraliki nawet nie na szpilce, ale na kawałku drucika. Co mówi wiele o moich początkach w dziedzinie tworzenia biżuterii.
Niestety, choć w biżuterii może i co nieco opanowałam, to ze zdjęciami nadal mam problemy. To jest jednym z lepszych...

Druga para to brązowe kolczyki z chwostami. W dziedzinie doboru kolorów się w nich popisałam, nie ma co... Ale takie jednokolorowe wyroby pasują do prawie wszystkiego, a mnie szczególnie się podobają. Zwłaszcza, że uwielbiam długie kolczyki, a te się do nich zaliczają.


A teraz, proszę państwa, odsłaniamy zasłonę numer trzy. A za nią eleganckie kolczyki z złotymi (tylko z barwy, rzecz jasna) kryształkami i fioletowymi, opalizującymi kulkami (ten efekt jest moim ukochanym, o czym nie raz będzie wam dane się przekonać). Proste, a piękne.


A na finał oplecione drobnymi koralikami kryształki rivoli. Również opalizującymi (mówiłam, jak ja szaleję na punkcie tego efektu?), a dla podkreślenia tego większość koralików z oplatanki jest matowych. Zdjęcie, jak to zwykle bywa, nie oddaje tego, jak kryształki mienią się w realu.

To na razie tyle, ale dopiero zaczynam pokazywać moje prace. Zdjęć mam sporo, a wyrobów jeszcze więcej... Będę wdzięczna za porady i uwagi, jeśli jakieś macie. Szczególnie dotyczące fotografii, tej mojej zmory.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Próby blogowania - reaktywacja

Wrażenia z NaNoWriMo Camp, czyli burzliwe dzieje mej pisaniny.

Powitanie